- Na opuszczonej posesji, zamknięte w kojcach, z "karmą" pełną robaków - tak zastaliśmy te psy w Zajączkowie w gminie Chełmża - wspominają toruńscy animalsi. Zwierzęta trafiły do adopcji, ale sprawa odpowiedzialności za ich traktowanie wciąż nie jest rozstrzygnięta.
Przeczytaj więcej: https://torun.naszemiasto.pl/torunskie-psy-w-koszmarnych-warunkach-pod-chelmza-sad/ar/c15-9204457
Zobacz również: