Tomasz L. wybiegł z hotelu w Toruniu pobudzony narkotykami i z bronią hukową w ręku. Obezwładniali go policjanci i ochroniarze "Konsalnetu. Miał zapaść na ulicy, ale zmarł w szpitalu. Gdańska prokuratura po roku umorzyła śledztwo w tej sprawie, nie dopatrując się winy po stronie policji, ochrony czy szpitala. Ale rodzina już zapowiada, że odwoła się do sądu.
Przeczytaj więcej: https://torun.naszemiasto.pl/torun-smierc-tomasza-l-to-skutek-brutalnosci-policji-po/ar/c1-9328477
Zobacz również:
Polecamy
Zapytaj o cenę!
Zapytaj o cenę!